Świadectwa. (fot. shutterstock.com) 5 lat temu. Natalia. Przez przypadek natknęłam się na świadectwo kobiety, która uratowała swoje małżeństwo właśnie dzięki Nowennie Pompejańskiej. Filmik trwał prawie godzinę, ale oglądałam z takim zainteresowaniem, że nie wiedziałam, że już się skończył. Ta historia wydarzyła się
piątek, 13 marca 2015 Nowenna Pompejańska uratowała moje małżeństwo Wysłuchaj tego świadectwa, a przekonasz się, że moc modlitwy jest w stanie ocalić małżeństwo nawet z największego kryzysu! Rejestracja: ks. Sławomir Kostrzewa źródło: Pobierz odcinek (42m48s, MB) lub słuchaj online: Opublikowano: piątek, marca 13, 2015 Brak komentarzy: Prześlij komentarz Nowszy post Starszy post Strona główna Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)
„Różaniec i nowenna pompejańska” – kompendium wiedzy o pompejance Kiedy zacząć nowennę pompejańską? Jeśli zaczniesz dzisiaj nowennę pompejańską, to część dziękczynna zacznie się od 26-11-2023 a ostatni dzień nowenny przypadnie na 22-12-2023 .
Jestem twórcą tej strony internetowej poświęconej Nowennie Pompejańskiej i jako pierwszy chciałbym podzielić się swoim świadectwem. Nowenna Pompejańska i Matka Boża zmieniła nasze życie – moje i mojej żony. Poprzez to świadectwo chcę zaświadczyć o potężnym wstawiennictwu Matki Bożej, która prawdziwie prowadzi do Boga, jeżeli człowiek Jej na to pozwoli. Mam 31 lat (informacja na marzec 2022), z wykształcenia jestem informatykiem. Moje życie duchowe do momentu odmówienia pierwszej Nowenny Pompejańskiej prawie nie istniało. Do kościoła chodziłem raczej z musu, dwa razy w roku przystępowałem do pobieżnej spowiedzi bo bałem się poruszyć grzechy, które były gdzieś głęboko zakorzenione. Nie dowierzałem w obecność Pana Jezusa w Eucharystii. Pismo Święte było dla mnie „bajką literacką”. W 2015 roku ożeniłem się. Z żoną byliśmy bardzo letnimi katolikami. Do kościoła chodziliśmy raczej z przysłowiowej przyzwoitości, nie zagłębialiśmy się głębiej w prawdy wiary. Nie mówiąc już, że będąc w stanie grzechu przyjmowaliśmy Komunię Świętą i ściągaliśmy na siebie wyrok potępienia. Wszystko zmieniło się gdy dość ciężko zachorował mój brat. Choroba dość ciężka, raczej nie ma na nią lekarstwa. Moi rodzice popadli w rozpacz. Wtedy do rąk mojej mamy trafiła broszura z Nowenną Pompejańską. Mama modliła się i prosiła o zdrowie dla brata. Ja podchodziłem do tego sceptycznie, bo uważałem, że jak lekarze nie pomogą, to nikt nie będzie w stanie. W między czasie w firmie którą prowadzę zaczęły się gorsze chwile. Były problemy z płynnością finansową. Po dłuższym czasie żona stwierdziła, że spróbuje i odmówi w tej intencji również Nowennę – było to lato 2016. Po pewnym czasie z problemów udało się wyjść. Choroba brata również się zatrzymała – ewidentny cud. Przełom nastąpił kiedy to ja zdecydowałem się odmówić pierwszą Nowennę – coś się we mnie budziło i chciałem sam spróbować. Bardzo bałem się, że nie dam rady pogodzić odmawiania codziennie 3 różańców z obowiązkami i pracą. Owszem było trudno z początku, ale to dlatego, że szatan bardzo przeszkadzał i nie chciał, żebym odmówił tę Nowenną. W między czasie jak zacząłem odmawiać Nowennę moje życie, małymi krokami zaczęło się zmieniać. Nie była to drastyczna zmiana z dnia na dzień, ale każdego dnia zmieniało się moje myślenie i życie. Dziwnym przypadkiem trafiłem wtedy na portalu youtube na nagrania egzorcyzmów ks. Piotra Glasa. Teraz wiem, że nie był to przypadek, po prostu Matka Boża chciała mi uświadomić czym jest grzech i że szatan jest rzeczywiście istniejącym bytem. W internecie obejrzałem wszystkie nagrania księdza Piotra Glasa i w skutek tych nagrań zdecydowałem się zamknąć całą swoją historię i przystąpić do spowiedzi generalnej. Najpierw dokonałem rachunku sumienia, potem zdecydowałem się wyspowiadać. Nie było łatwo bo jeszcze stojąc w kolejce do konfesjonału bałem się co pomyśli o mnie ksiądz? Szatan ewidentnie nie chciał żebym się wyspowiadał. Był to luty 2017. Do generalnych spowiedzi przystępowałem jeszcze około 2-3 razy gdyż ciągle przypominały mi się zaległe grzechy z dzieciństwa, młodości o których nie zdawałem sobie wcześniej sprawy lub które chciałem przysłowiowo „zamieść pod dywan” i udawać, że ich nie ma. Dziękuję Matce Bożej, że pomogła mi zamknąć mroczną historię mojego życia – te etapy są już wyspowiadane i zamknięte. Gdy kończyłem jedną Nowennę to od razu rozpoczynałem drugą – zakochałem się w Matce Bożej i w tej modlitwie. W między czasie odprawiłem 9 pierwszych piątków miesiąca oraz dokonałem 33 dniowego Aktu Ofiarowania się Jezusowi przez Maryję wg. Św. Ludwika de Montfort. Zdecydowałem się również odwiedzić z rodziną sanktuarium w Sokółce gdzie wydarzył się Cud Eucharystyczny. W momencie gdy zdecydowaliśmy się odwiedzić Sokółkę moje życie już na tyle się zmieniło, że byłem świadomy obecności Pana Jezusa w Eucharystii. Był to lipiec 2017. Jednocześnie nasz ludzki rozum jest na tyle ograniczony, że często trzeba sobie to po prostu uświadamiać i przysłowiowo „brać na rozum”, że Jezus jest w Eucharystii prawdziwie obecny. Odwiedzenie sanktuarium w Sokółce również dokonało kolejnej zmiany w moim życiu – zobaczenie na własne oczy cząstki Ciała Pańskiego jest nieopisanym przeżyciem. Na przełomie lipca i sierpnia 2017 zdecydowałem się również być apostołem Maryi i zacząłem szerzyć Nowennę Pompejańską. Z racji, że jestem informatykiem to stworzyłem stronę internetową, zaprojektowałem broszury i zachęcam ludzi przez internet do szerzenia tego dzieła i zamawiania broszur i wykładania ich w swoich kościołach. Okazało się, że inicjatywa ta zaczęła cieszyć się dużym sukcesem – przez ten czas wysłałem do blisko 600 osób około 60000 broszur (informacja na maj 2018). Broszury wysyłaliśmy od Zakopanego po Hel, do wielu parafii w Polsce. Broszury z Nowenną powędrowały również do Polonii w Stanach Zjednoczonych. Czy to jest nasze działanie? Zdecydowanie nie. Często modlę się o to, żeby Maryja pokierowała tym dziełem a ze mnie uczyniła narzędzie w swoich rękach. Dzięki temu poznaliśmy również wspaniałe osoby z całej Polski – jedna Pani z Dzierżoniowa, odmówiła w intencji tego dzieła również Nowennę Pompejańską. To niesamowite – mimo tego, że dzieli nas wiele set kilometrów i nigdy się nie spotkaliśmy, a korespondencję prowadzimy tylko listową. Teraz, gdy to piszę jest listopad 2018 roku – moje życie niewyobrażalnie zmieniło się w porównaniu chociażby do tego z roku 2016 i wcześniejszych lat. Od momentu rozpoczęcia pierwszej Nowenny Pompejańskiej minęło już blisko 1 rok i 4 miesiące. Matka Boża zmieniła niewyobrażalnie moje życie. Teraz jestem w trakcie odmawiania 12-tej Nowenny Pompejańskiej (informacja na listopad 2018) i proszę Matkę Bożą żeby dała mi siłę do odmawiania kolejnych i żebym nigdy nie przestał jej odmawiać. Moje spojrzenie na temat wiary i życia zmieniło się o 180 stopni. Podczas Wielkiego Postu podjąłem się uczestniczenia codziennie w Mszy Świętej i przyjmowania Komunii Świętej wynagradzając Bogu za tych, którzy Boga nie kochają i nie przystępują do spowiedzi świętej, lub przyjmują świętokradzko Komunię Święta. Teraz nie wyobrażam sobie nie tylko niedzieli, ale również tygodnia bez Eucharystii. Staram się codziennie uczestniczyć w porannej Mszy Świętej. Do spowiedzi świętej przystępuję raz w tygodniu. Dzięki Nowennie Pompejańskiej i Matce Bożej jestem wyczulony na najmniejszy grzech, który mógłby mnie odłączyć od Pana. Nie wyobrażam sobie teraz życia bez Jezusa i nie mogę doczekać się spotkania z nim. A to wszystko zaczęło się od Nowenny Pompejańskiej. Modlitwa różańcowa jest dla mnie ręką, za którą Maryja trzyma mnie i prowadzi przez życie do zbawienia. Cudownie jest chodzić w świetle za Jezusem, bardzo chcę żeby każdy doświadczył tego uczucia co ja. Oczywiście w życiu zdarzają się większe lub mniejsze problemy, ale nie są one w żaden sposób straszne gdyż teraz mam oparcie w Matce Bożej i w Panu Jezusie i do nich zwracam się ze wszystkimi trudnościami. Bo przecież jeżeli Bóg z nami, którz przeciwko nam? Więcej o dziele szerzenia Nowenny Pompejańskiej przeczytasz tutaj.
Beata: Modlitwa za byłego męża. Pragnę złożyć moje kolejne świadectwo dotyczące SKUTKÓW odmawiania Nowenny Pompejańskiej. Otóż moją drugą Nowennę ofiarowałam za mojego byłego męża, gdyż pomimo naszego rozwodu, bardzo chciałam, żeby nie żył w grzechu. Modliłam się o to, żeby zaprzestał życia z inną kobietą, gdyż
Wysłuchaj tego świadectwa, a przekonasz się, że moc modlitwy jest w stanie ocalić małżeństwo nawet z największego kryzysu! Rejestracja: ks. Sławomir Kostrzewa źródło: Pobierz odcinek (42m48s, MB) lub słuchaj online: Jest to odcinek podkastu: 7me Niebo | Podkast Próba znalezienia odpowiedzi na najważniejsze nurtujące nas pytania. Znalezienie na nie prawdziwej odpowiedzi niejednokrotnie decyduje o naszym życiu. Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora Nasza strona używa plików cookies Prosimy o zapoznanie się z naszą Polityką prywatności, której polityka cookies jest częścią. Kontynuując przeglądanie serwisu zgadzasz się z naszą Polityką prywatności.
Udało się Matka Boska uratowała to małżeństwo i jesteśmy kochającym się małżeństwem. Mąż codziennie mi mówi, ze mnie kocha. Chce podziękować Matce Bożej za uratowanie małżeństwa i za laski które na nas spłynęły. Módlcie się ta nowenna bo ona działa cuda. Nie przestawajcie wierzyć. 5 Article Rating Bądźmy w kontakcie!
Gdyby nie Nowenna Pompejańska i pomoc Naszej Mateńki,moje małżeństwo dziś by już nie istniało. Wszystko zaczęło się dwa lata temu, dowiedziałam się, ze mój mąż ma romans. Oczywiście obiecał, ze to zakończy i tak to trwało , okłamywał mnie, a ja mu wierzyłam, że może tym razem to będzie naprawdę koniec. Mijały miesiące, a romans trwał i miał się coraz lepiej, mąż zaczął wprost mówić mi, ze kocha tamta kobietę, ale kocha tez mnie,nie umiał wybrać, a raczej nie chciał, bo układ z dobrą żoną i kochanką na boku bardzo mu odpowiadał. Ja nie umysłem odejść, coraz bardziej się załamywałam i traciłam siły, Przeczytałam któregoś dnia o Nowennie Pompejańskiej i zaczęłam się nad nią zastanawiać, wiedziałam, ze ja sama już nic nie mogę zrobić, nie uratuję mojego prawie dwudziestoletniego małżeństwa, bałam się tylko, że nie dam rady wytrwać, że trzy części różańca dziennie to niewykonalne. Jednak wiedziałam, ze tylko Ona może mi pomóc. Zaczęłam Nowennę, na początku było ciężko, szatan kusił bym przestała, zachowanie mojego męża było coraz gorsze,zaczął mówić o rozwodzie. Trwałym w swojej modlitwie i jeszcze goręcej prosiłam Maryję o pomoc, wierzyłam ze Ona mi pomoże, że to wszystko się skończy. Modliłam się, płakałam, wierzyłam, prosiłam… Pod koniec Nowenny zaczęło się zmieniać, pomału zaczęło się układać. Od zakończenia Nowenny minął juz rok, wszystko się skończyło, mój mąż przyznał, ze tamto było ogromnym błędem, mówi że mnie bardzo kocha i już nigdy nie chce mnie stracić, nie wyobraża sobie życia beze mnie i naszej rodziny. Teraz między nami jest wspaniale, chociaż czasem wracają do mnie przykre wspomnienia, ale staram się nie dać się im zasmucić. Dziękuję Matko za Twoją pomoc, całym sercem Cię kocham!!! StartŚwiadectwa o nowennie pompejańskiejMarta: Maryja uratowała moje małżeństwo
Wysłuchaj tego świadectwa, a przekonasz się, że moc modlitwy jest w stanie ocalić małżeństwo nawet z największego kryzysu! Rejestracja: ks. Sławomir Kostrzewaźródło: www.youtube.comPobierz odcinek (42m48s, 20.6 MB) lub słuchaj online:
Odmawiam nowennę od 1 grudnia w intencji mojego małżeństwa. Jestem mężatką z 2,5 letnim stażem. Zawsze z mężem mieliśmy niezgodne charaktery. Ale to co zaczęło się dziać pół roku temu odkąd wprowadziliśmy się do naszego nowego domu przerosło mnie sama. Mąż zaczął być bardzo agresywny w stosunku do mnie. Przesłał cieszyć się życiem. Potrafił nawet podnieść na mnie rękę. Wszystko go denerwowało. Czepiał się dosłownie wszystkiego. Poniżał itd. Stosował przemoc w każdej postaci psychicznej ekonomicznej itd. Zawsze byłam bardzo wierząca osobą ale nigdy nie przekonywał mnie różaniec. Uważam że to zwykle prawdziwa modlitwa to wewnętrzna rozmowa z Bogiem i tak się modliłam. Po jednym z nabożeństw św Filomeny zadzwoniła do mnie koleżanka że od 1 grudnia rusza nowenna, że ona też się będzie modlić i że może warto próbować razem zawsze raźniej. Do tego pomysłu podeszłam sceptycznie w końcu zawsze różaniec nie był dla mnie ważną modlitwą. Ona brnęła dalej że jest fajna aplikacja nawet ze skoro nawet w to nie wierzę to niech chociaż otrzymam jej towarzystwa. Zaczęłam czytać świadectwa tej nowenny. Pomyślałam że nie mam nic do stracenia że skoro zawsze miałam bliską więź z Bogiem to przecież powinnam grudnia ściągnęłam aplikację i zaczęłam modlitwę w intencji szczęścia w mojej rodzinie. Małżeństwie. Pierwsze dni rewelacja. Nawet myśl że co to takiego. Naprawdę szło super. Z dnia na dzień zaczynały się schody. Mąż coraz bardziej agresywny do tego zaczął pić alkohol. Na noc zamykał się w sypialni ja musiałam spać w osobnym pokoju. Cuda na kiju. W wigilię nastąpiła kumulacja nawet nie przyszedł usiąść do stołu wigilijnego. Pomimo że siedziało przy nim nasze dwuletnie dziecko i ja czekając na niego. O godz 20 upil się i poszedł spać. Wtedy powiedziałam dosyć bez sensu ta modlitwa .jest coraz gorzej. Postanowiłam. Kończę to. Ale o 23 coś jakby we mnie się odezwało nie poddawaj się tyle dałaś radę to dasz radę do końca. Więc mówiłam że różańc i poszłam spać. Rano kolejna awantura. Mówię nie no chyba jakiś koszmar. nie poddałam się. I dokładnie w święta w tym dniu kiedy kończyła się część błagalna a zaczynała dziękczynna mąż jakby złagodniał. Zaczęliśmy rozmowę. Używał słów których nigdy nie słyszałam z jego ust. Nie mogłam się odnaleźć. Był miły przyjazny. Mimo że wyleciał trzy dni temu za granicę to naprawdę potrafi zadzwonić powiedzieć kochanie. Zapytać jak się czuję. Nie słyszałam tego z jego ust przez rok czasu. Nie jest idealnie Ale jest lepiej. Coraz lepiej. Dlatego księże wierzę że moja modlitwa miała taka moc że zły walczył i to pod każdą postacią. Nie ukrywam że jest coraz trudniej odmawiać myśli uciekają. Nawet słychać nieraz jak w słuchawkach coś puka żebym tylko uciekła myślami od modlitwy. Ale nie poddam się. Proszę o modlitwę żebym wytrwała. Wszystkiego dobrego. Szczęść mąż wróci z zagranicy zgłoszę się do księdza jeszcze z prośbą o poświęcenie naszego nowego domu. Wiem że jest to konieczne potrzebuje tego czuję tu taki jakiś ciężar nawet nasze dziecko odkąd mieszkamy każdej nocy się budzi kilka razy. Nie ma spokojnego snu. Jeszcze raz szczęść Boże.
Świadectwa nowenny pompejańskiej, w których poruszany jest temat rozwodu. Maryja wspomaga w powrocie małżonków i utrzymaniu jedności.
LhCJV. 242 282 371 143 176 94 186 137 420
nowenna pompejańska uratowała moje małżeństwo